piątek, 4 listopada 2016

. . .

Czasami świat podrzuca nam pod nogi mało sprzyjające warunki. Dlaczego?  Bo życie nie jest książeczką dla dzieci, która zawsze kończy się "hepi endem". Nie jest też barwą historią, w której każdy zły przegrywa z tym dobrym. Prosta sprawa. Życie jest wyścigiem szczurów, w którym wygrywa ten, który ma wiecej, albo jest sprytniejszy, cwany i co najgorsze bardziej podstępny. Chcesz być dobrym człowiekiem, przykro mi ale to nie ten świat, nie ta bajka i nie te kredki. Nie szukaj dalej, nie miej nadziei, że gdzieś czeka na Ciebie lepsze jutro. To sie nie zmieni, a jeśli spotkasz na swojej drodze dobre jednostki to gratuluję, masz mnóstwo szczęścia, ale nie licz na cud, to tylko złudzenie. Jedna osoba świata nie zmieni, dwie, trzy i sto również tego nie uczynią. Przestań myśleć, że jeśli będziesz dobry to inni będą dla Ciebie  tacy sami. Może zacznij myśleć realnie, ale jednocześnie za wszelką cenę poszukuj ludzi, którzy pomogą Ci zbudować nowy świat, ale ten Twój malutki, w którym będziesz już przez całe życie.  Nadzieja podobno jest matką głupich, podobno umiera też jako ostatnia. Może watro jednak być tym głupcem i próbować wierzyć w lepsze jutro? Ja tam nie wiem co jest sluszne, a co nie, część mnie wierzy, a reszta już dawno utraciła nadzieję.

Dzisiaj będzie moją lepszą wersją jutra !

3 komentarze:

  1. Post jak najbardziej prawdziwy. Życie jest nieprzewidywalne, niesprawiedliwe, okrutne i Ci najbardziej sprytni, przebiegli mają najłatwiej. Kurczę, pesymistyczny wpis. Poruszył mnie. Ja mimo wszystko mam nadzieję, że istnieje coś takiego jak karma i jeżeli damy komuś szczęście, okażemy dobroć to ono do nas powróci. Jedno jest pewne - nie będę dążyła do celu po trupach. Nic potrafię... Prawdą jest, że ludzie będą wykorzystywać moją dobroć, już to robią... Wierzę jednak, że uda mi się trafić na osoby myślące podobnie do mnie, z którymi się dogadam; jakoś odnajdę w tym świecie. Warto wierzyć w lepsze jutro. Takim pozytywnym ludziom życie mija zdecydowanie bardziej szczęśliwiej, niż osobom, które wiecznie narzekają, ale nic nie zrobią w kierunku, żeby coś się polepszyło. Róbmy to co możemy, nawet jeśli nie będzie to miało wpływu na ogół społeczeństwa. Jako jednostka rzeczywiście nie zmienimy świata, ale możemy wnosić dobro w nasze najbliższe otoczenie, które na pewno będzie nam wdzięczne. Pozdrawiam
    ludziesamotni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karma podobno wraca, dlatego ja również staram się działać tak, aby dopadła mnie tylko ta "dobra". W sumie chyba powinniśmy przede wszystkim żyć tak aby na koniec móc "spojrzeć sobie w oczy" z własnym sumieniem. :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Pięknie powiedziane :) Zgadzam się.

      Usuń